POLIFOSKA

Za oknem aura typowo wiosenna. Przy takich temperaturach jakie występują od ponad tygodnia (czyli powyżej 10°C w ciągu dnia) nic dziwnego, że rośliny wznowiły wegetację. Zgodnie z regułą to nawóz powinien czekać na roślinę, a nie roślina na nawóz. W tym sezonie jest jednak inaczej i z nawożeniem, przynajmniej azotowym, musimy poczekać do 1 marca.

Potas i fosfor tak

Oziminy, na skutek wysokich jak na tę porę roku temperatur, wznowiły wegetację, o czym świadczy pojawienie się młodych korzeni przybyszowych u zbóż oraz nowe przyrosty korzeni włośnikowych u rzepaku. Czas zatem wspomóc regenerację roślin po zimie i zasilić je nawozem. Część plantatorów wykorzystała poranne przymrozki, pozwalające na bezproblemowy wjazd w pole, i wysiała nawozy zawierające potas, fosfor, magnez czy siarkę. Nowe przepisy nie zabraniają bowiem stosowania nawozów wieloskładnikowych, pod warunkiem że nie zawierają w swoim składzie azotu i są stosowane zgodnie z zasadami.

Teraz czas na azot

Nowe rozporządzenie zabrania stosowania wszelkich nawozów zawierających azot do końca lutego, dlatego przy takiej aurze jaką widzimy za oknem wszyscy z niecierpliwością czekamy do 1 marca, aby móc dostarczyć roślinom tego niezbędnego dla roślin pierwiastka. Pamiętajmy jednak, że aby uniknąć strat azotu oraz, żeby był on efektywnie wykorzystany przez rośliny, powinniśmy zaaplikować nawozy przed spodziewanymi opadami deszczu. Tylko wtedy nawóz zdąży się rozpuścić i przemieścić w głąb gleby, na taką głębokość, na której korzenie będą mogły bezproblemowo pobrać ten pierwiastek.

Niestety długotrwale utrzymujące się dodatnie temperatury w lutym mogą stanowić spore niebezpieczeństwo dla ozimin. Jeśli wkrótce pojawi się mróz, rozhartowane obecnie rośliny mogą nie przetrwać.

Oceń poradę

© 2014-2024 Grupa Azoty Police | Created by Empressia
polifoska.pl